Sekret Warrena Buffetta: co stoi za inwestycyjnym sukcesem?

W czym tkwi sekret Warrena Buffetta? Jakim cudem od lat utrzymuje się w gronie najbogatszych i co stoi za jego inwestycyjnym sukcesem? Zastanówmy się. Spójrzmy najpierw na listę najbogatszych ludzi świata.

Mamy tam Elona Muska, twórcę m.in. Tesli, Paypala i SpaceX. Jest Jeff Bezos, pomysłodawca m. in. Amazona, czyli największego sklepu na świecie. Mamy Billa Gatesa, który stworzył oprogramowanie, którego używa cały świat. Jest Bernard Arnault prezes koncernu LVMH, który produkuje m.in. luksusowe zegarki, torebki i alkohole. Gdzieś dalej na liście jest też Mark Zuckerberg, szef Facebooka i Instagrama, na których wszyscy chwalimy się zdjęciami z wakacji. Są też twórcy wyszukiwarki Google, z której korzysta niemal każdy internauta.

Innymi słowy – wszyscy najbogatsi ludzie stworzyli produkty, z których korzystają miliony ludzi na świecie. Dzięki temu dorobili się gigantycznych majątków – produkując coś nowego, pożądanego i użytecznego dla świata.

Moją tezę burzy Warren Buffett, obecnie piąty najbogatszy człowiek świata. Buffett niczego nie odkrył, nie spopularyzował żadnej technologii, ani nie zbudował żadnego produktu. Jakim więc cudem dorobił się tak bajecznego majątku? W czym tkwi sekret Warrena Buffetta?

Nietypowy multimiliarder

Warren Buffett stał się jednym z najbogatszych ludzi świata dzięki umiejętności pomnażania pieniędzy na giełdzie. Tylko i aż tyle. Tutaj nie ma żadnego ukrytego dna. Buffett nie robi skomplikowanych fuzji i przejęć, nie buduje koncernów mających na celu dominację rynkową i wycięcie konkurencji. Nie używa żadnych skomplikowanych mechanizmów i intryg, które tak bardzo kręcą scenarzystów seriali „Billions” i „Sukcesja”.

Buffett całe dorosłe życie mieszka w małym mieście w centralnych Stanach Zjednoczonych, z dala od zgiełku i blichtru Wall Street. Prowadzi skromne i pracowite życie. Czyta sprawozdania finansowe, raporty i codzienną prasę finansową. Nie ma żadnych przewag technologicznych ani zespołu analityków z doktoratami z matematyki.

Mimo to jest jest jedyną z niewielu osób w historii, która samodzielnie od podstaw zbudowała firmę, znajdującą się w gronie 10 największych amerykańskich korporacji z grupy Fortune 500. Mowa o Berkshire Hathaway, jego inwestycji z lat 60., która dziś stała się holdingiem. Buffett od ponad pół wieku jest aktywnym inwestorem giełdowym, obracającym miliardami dolarów.

 

sekret warrena buffetta

Genialne wyniki inwestycyjne

Warren Buffett rozpoczął przygodę z inwestowaniem powierzonych mu pieniędzy 65 lat temu. Deklarował, że osiągnie wyższe wyniki inwestycyjne niż indeks Dow Jones Industrial Average i tylko wtedy mógł pobrać wynagrodzenie. Początkowo przyjmował środki finansowe tylko od znajomych i krewnych, ale jego wyniki szybko zaczęły przyciągać coraz bogatszych inwestorów. Trudno się temu dziwić, gdyż osiągnięcia Buffetta były niesłychanie dobre.

Przez pierwsze 12 lat działania jego funduszu średnia składana stopa zwrotu z indeksu Dow Jones wyniosła 9,1%. Tymczasem Warren Buffett wypracował w analogicznym okresie aż 31,6%, a po odjęciu jego prowizji 25,3% rocznie! Innymi słowy, każdy kto w 1957 roku powierzył Warrenowi 10.000 złotych w 1968 roku miałby już majątek warty 150.350 złotych. Gdyby te same pieniądze zainwestował w indeks to jego wartość inwestycji wzrosłaby tylko do 28.570, co jest wynikiem znacznie gorszym.

W efekcie sukcesu fundusz Buffett Partnership szybko rozrósł się do rozmiarów utrudniających mu efektywne działania w tej formie prawnej. Pamiętajmy, że były to lata, w których notowania kursów akcji były dyktowane przez telefon i publikowane w gazetach, a poświadczenie zakupu akcji czy wypłaty dywidendy przychodziło pocztą do domu po kilku dniach. A Buffett działał absolutnie sam, z zacisza swojego domu. Fundusz zakończył działalność w 1969 roku, a Warren Buffett zaczął inwestować w inne firmy poprzez spółkę Berkshire Hathaway, nad którą przejął kontrolę już w 1965 roku.

Sekret Warrena Buffetta: najważniejszy czynnik sukcesu

W tym momencie Buffett zrobił coś absurdalnego. Zamiast zatrudnić ludzi, zlecić im papierkową i urzędową pracę oraz dalej przyjmować pieniądze w zarządzanie postanowił zamknąć rewelacyjnie działający biznes. Jego partnerzy byli załamani – wprawdzie dotąd dużo zarobili, ale chcieli, aby taki układ trwał nadal.

Buffett zamknął fundusz, ale wcale nie zakończył kariery inwestycyjnej – on się dopiero rozkręcał. Zamiast przejść na przedwczesną emeryturę z milionami na koncie, zapędził swoje pieniądze do pracy. Odtąd inwestował już wyłącznie na własny rachunek, ryzykując najpierw własnymi oszczędnościami, a później kapitałem spółek, które przejmował.

I to właśnie tu tkwi sekret Warrena Buffetta i jego ogromnego majątku. W konsekwencji i nieustannej pracy. Buffett ma dziś 91 lat i nadal pracuje. Podejmuje ważne decyzje jako prezes holdingu, udziela wywiadów, a za tydzień przez 8 godzin będzie odpowiadał na pytania przed wielotysięczną publicznością. Artykuły i książki szukające jego sukcesu upatrują go w trafnych decyzjach inwestycyjnych, doskonałym zarządzaniu kapitałem, ogromnym doświadczeniu i znajomości mechanizmów ekonomicznych i biznesowych. Tak, mają rację, ale wszystko to nie miałoby żadnego zastosowania, gdyby Buffett 50 lat temu postanowił, że już nic nie musi i przeszedłby na emeryturę.

O Buffecie jest wiele książek (np. Śladami Warrena Buffetta, której jestem współautorem), ale gdybym miał wskazać jeden kluczowy czynnik sukcesu to byłaby właśnie konsekwencja. On po prostu robi to, co umie najlepiej, bez względu na to jaki jest stan jego konta.

Autor: Przemysław Gerschmann (52Notatki)

.
facebook instagram pinterest tiktok twitter youtube linkedin